Ciesz się małymi rzeczami, bo może któregoś dnia
obejrzysz się za siebie i zdasz sobie sprawę,
że były to rzeczy wielkie.
Robert Brault
Historia zaczyna się w noc Sylwestrową. Samuel - główny bohater powieści spędza tę noc w samotności. Jest on trzydziestosiedmio letnim kawalerem, pracującym na Uniwersytecie na wydziale filologii niemieckiej.
Począwszy, noc kończąca rok daje bohaterowi prezent. Prezent, który całkowicie odmieni jego życie.
Gdy siedzi na kanapie, czekając godziny dwunastej, słyszy ciche lecz natarczywe drapanie do drzwi, kiedy do nich podchodzi okazuje się, że to bezdomny kot. Po początkowych perypetiach zaprzyjaźnia się z tym niesamowitym zwierzakiem.
Od tego momentu jedno zdarzenie ciągnie za sobą drugie i w ten o to sposób Samuel na swojej drodze spotyka zaskakujących ludzi, z którymi nawiązuje przyjaźnie. Przyjaźnie, te w sposób magiczny naprowadzają bohatera na drogę, która poprowadzi go do swojej pierwszej miłości. Miłości jeszcze z okresu dzieciństwa. Miłości kojarzącej się z pocałunkiem motyla...
Miłość przez małe m, to opowieść o samotnym mężczyźnie, który skutecznie odizolowuje się od ludzi i otaczającego go rzeczywistości. Małe zbiegi okoliczności, poznani ludzie powoli zdejmują z niego skorupkę i pozwalają dostrzec barwy i dźwięki, które tworzą świat.
Polecam każdemu, kto lubi zatopić się w opowieści pełnej magii, w opowieści o poszukiwaniu szczęścia, w opowieści, która z całą pewnością odrywa od rzeczywistości.
Poza tym książka jest bogata w piękne sentencje, obok których nie da się przejść obojętnie.
Ból jest nieunikniony, ale cierpienie to rzecz wyboru.
Ten, kto nie wie, jakimi sprawami się zająć, a jakie pominąć,
zajmuje się tym, co nie ważne, i pomija sprawy zasadnicze.