niedziela, 25 stycznia 2015

Moje opowiadanie

                                                          
                                                          
                                                                             
 Załóżmy hipotetycznie i wyobraźmy sobie sytuację.
  Ciemna, wietrzna i deszczowa noc listopadowa. Drobna i delikatna dziewczyna idzie leśną drogą. Drogą, którą zna doskonale. To nią setki razy wracała ze szkoły i wydawała się jej najbardziej bezpieczną, jaką zna. Taką, na której nic nie może się wydarzyć, no może prócz zająca czy sarny, których w lesie nie mało. Teraz, gdy jest już dorosła i życie okazało się bardziej skomplikowane niż sobie wyobrażała, ma kilka spraw, nad którymi musi pomyśleć sama. Znaleźć antidotum na męczące ją kłopoty. Nie ma dla niej lepszego miejsca niż te, które jest "jej" - las. To on przynosi ukojenie i odpowiedzi. Każdy podmuch wiatru, każdy spadający liść niesie prawdę, której szuka. Miliony pytań kłębią się po głowie, czy natura zna odpowiedź?

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Wszystkie odcienie czerni



  "Wszystkie odcienie czerni" Ilony Felicjańskiej, to książka która wzbudziła wiele rozmów i dyskusji. Głównie na temat autorki. Przeczytałam wiele opinii o tym, że książka jest źle napisana, że nie ma żadnej fabuły. Można podsumować opinie, że ogólnie książka jest gniotem literackim.

 Dorota Wellman:
"Skreśliliście już Felicjańską?
Amoralna grzesznica i alkoholiczka.
Nie warto nikogo skreślać.
Ilona napisała naprawdę dobrą,
trzymająca w napięciu książkę.
Dajcie jej szansę! Przeczytajcie!

  Zaintrygowana szumem  wokół książki, w końcu ją przeczytałam. Zacznijmy od początku i poznajmy bohaterów:
  Anna, trzydziestopięcioletnia kobieta. Matka dwójki dzieci w wieku nastoletnim i żona wziętego prawnika. Anna pracuje w wydawnictwie. Praca zdecydowanie przynosi jej satysfakcję. Życie osobiste ma równie udane, chociaż powoli dostrzega, że jej uczucie do męża wypala się. Brakuje czegoś, co wywołuje przyjemny dreszczyk.

niedziela, 11 stycznia 2015

Wbrew zasadom - Samanthy Young.


 Kurcze! - Siedzę w pracy i mam zamiar czytać książkę. Wiecie co? Walczę ze swoją okropną słabością, żeby nie zacząć od ostatniej strony. Każdą książkę zaczynam właśnie w ten sposób. Ostatnia strona i dopiero start! Dzisiejszy dzień w pracy rozłożył mnie na łopatki - ZMĘCZONA I TO MEGA. Czas na relaks:-) Z czymś zimnym do picia i oczywiście książką Wbrew zasadom Samanthy Young. Czy propozycja układu bez zobowiązań zadowoli ich oboje?

Po traumatycznych przeżyciach w dzieciństwie Jocelyn Butler, przeprowadza się do Szkocji, tam jako już dorosła osoba zaczyna życie od początku. Postanawia już nigdy nie obdarzyć nikogo uczuciem i pozwolić na zawiązanie się w jej życiu związku. Życie samotniczki układało się jej całkiem nieźle i wedle jej planu. Wszystko się jednak zmienia, kiedy przeprowadza się na Dublin Street w Edynburgu. Poznaje tam dwoje ludzi Elli - młodziutką i uroczą kobietę oraz Bredena - przystojnego biznesmena. Oboje wtargnęli w jej starannie strzeżoną prywatność. Bredan Carmichael, intrygujący mężczyzna, który zawsze dostaje, to czego pragnie. Tym razem, to Jocelyn, którą chce zaciągnąć do łóżka. Wiedząc o jej lękach związanych z zawieraniem związków, proponuje jej układ opierający się tylko na seksie oraz na towarzyszeniu mu podczas spotkań biznesowych. Zaintrygowana kobieta zgadza się, niestety wkrótce zauważa, że Bredanowi nie wystarcza tylko namiętność. Mężczyzna uparcie próbuje poznać prawdziwą naturę dziewczyny i głębię jej duszy. POLECAM -