Po przeczytaniu książki "Dotyk Crossa"wiedziałam, że nastąpi taki dzień, kiedy zacznę czytać pozostałe części, i tak się stało. Niestety seria nie urzekła mnie tak bardzo jak zapowiadano, chociażby na okładkach.
"Płomień Crossa" i "Wyznanie Crossa", to cały czas opowieść o problemach jakie towarzyszą związkowi Evy z Gideonem. Obserwujemy powolną zmianę jaka zachodzi w bohaterach. Eva zaczyna wierzyć w to , że jest osobą, którą może kochać Cross, zaczyna stawiać czoło swojej niskiej samoocenie. Natomiast sam miliarder, dostrzega to, że nie potrafi żyć bez kobiety i ze wszystkich możliwych sił stara się ją chronić przed całym światem. Co w rezultacie doprowadza do tego, że Eva cały czas musi walczyć o swoją niezależność. Zarówno w drugiej jak i trzeciej części u bohaterów odzywają się osoby, które miały duże znaczenie w przeszłości. Gideona dopadają sprawy związane z byłymi kobietami, natomiast u Evy odzywa się prześladowca z dzieciństwa oraz młodzieńcza miłość, znany wokalista, który nadal czuje coś do kobiety. Wszystkie te poboczne postaci pozwalają na rozwiniecie wątków, które wprowadzają całe mnóstwo napięcia i akcji.
"Wybór Crossa" czyli czwarta część serii, to zupełnie inna książka niż poprzednie i ona zasługuje na to, żeby poświęcić jej trochę więcej czasu. Głównie ze względu, w jaki sposób została opisana historia tych dwojga. o tuż losy bohaterów poznajemy z dwóch perspektyw Evy i Gideona. Na przemian kolejne rozdziały są relacją kobiety lub mężczyzny. Po przez taki zabieg literacki widzimy różnice i potrzeby bohaterów oraz stopień odczuwania miłości jaki miedzy nimi jest. Oczywiście jest, to też kontynuacja trzech pozostałych części, chociaż w tej najbardziej widać zmianę jaka zachodzi w Crossie, w tej części bohater otwiera się bardziej na Evę i zaczyna się z nią dzielić swoimi problemami.
"Wybór Crossa", to przygotowywania do ślubu oraz wizyty u terapeuty, który ma pomóc w walce z przeszłością. Bo dopiero uwolnienie się od demonów ma zacementować związek Evy i Giodona, ale czy próby zakończą się pomyślnie dla bohaterów? Zarówno w drugiej, trzeciej i czwartej części nie można nie zauważyć zmian w życiu Carego, bliskiego przyjaciela Evy, który również cały czas walczy z siłą autodestrukcyjną. Walczy o miłość, której los kolejno rzuca kłody pod nogi, czy ta nierówna walka będzie miała pozytywny finał dla młodego mężczyzny?
Moje uczucia względem tej serii są naprawdę skomplikowane. Bo niby czytało mi się dobrze i lekko, to jednocześnie całość działa na mnie lekko denerwująco. Moim zdaniem w całej tej serii za dużo jest bohaterów, którzy toczą walkę ze swoją przeszłością i maja pokaleczoną duszę a za mało normalnych i szczęśliwych jednostek. To raz, po drugie oczywiście znaczne podobieństwo do serii o Greyu. Nie będę już wyliczała całej masy takich samych szczegółów, ponieważ są one świetnie wyliczone na wielu blogach. Jednakże czytając te dwie serie można odnieść wrażenie, ze obie autorki opisują ten sam pomysł na książkę, z małymi różnicami. Pytanie jest tylko jedno którą opowieść wolę? Jako, że zaczęłam od "Piędziesięciu twarzy Greya" to i przy tej serii zostanę. Zdecydowanie bardziej urzekła mnie opowieść o Anie i Greyu. Jednakże, nie zmienia to faktu, że serii o Crossie polecam, ponieważ jestem pewna, że wielu osobom przypadnie bardziej do gustu, chociażby dzięki lepszemu stylowi i słownictwie autorki.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz