czwartek, 18 sierpnia 2016

Kiedy księżyc jest nisko


Kiedy księżyc jest nisko
Nadia Hashimi
                  Nadia Hashimi w swojej książce "Kiedy księżyc jest nisko" ukazuje historię odważnej Afganki, która ucieka z rodziną do lepszego świata.
  Los nie jest łaskawy dla Feriby, już od dnia jej narodzin, w tym cudownym momencie, kiedy na świat przychodzi mała istota, Bóg odbiera jej, to co dla dziecka najważniejsze - matkę. Następnie, kiedy jej ojciec powtórnie bierze ślub, staje się ona w swoisty sposób pomocą domową dla swojej macochy i przyrodnich sióstr, poprzez co z dużym opóźnieniem zaczyna swoją edukację. Miłość, jak jej się wtedy wydawało, także zostaje jej zabrana, na rzecz jej przyrodniej siostry. Ukochany, o którym potajemnie marzyła zostaje połączony węzłem małżeńskim z Nadżibą. w niedługim czasie, traci ukochanego dziadka. Można powiedzieć, że wszyscy, których kocha odchodzą, przez co ludzie zaczynają o niej mówić, że jest przeklęta, sprawę tę potęguje fakt, że umiera również młodzieniec, którego rodzina, wybrała Feribę na jego żonę.

  "Oczywiście żona Agi Firuza upiera się, że to ty musiałaś być przeklęta. Najpierw twoja matka... potem dziadek, a teraz ten młodzieniec, który dosłowni za kilka godzin miał zostać twoim narzeczonym.
  Do oczu napłynęły mi łzy. Mówiła o ludziach, których utrata bolała mnie najbardziej. To było okrutne."

  Los, tej młodej Afganki odmienia się w dniu, kiedy do domu jej rodziny przychodzi Chanum Zabu, kobieta szuka narzeczonej dla syna i odnalazła ją w Feribie.
   "Ona jest wszystkim, czego mogłabym pragnąć dla swojego syna. Kiedy zobaczyłam ją poraz pierwszy, wiedziałam że jest przeznaczona naszej rodzinie."
   W ten sposób, kobieta zaczyna nową rolę, jaką jest rola żony, synowej no i w końcu matki. Dzięki wsparciu swojej nowej rodziny, Feriba kończy edukację, za sprawą czego sama zaczyna uczyć dzieci. Jako nauczycielka jest wspaniała, jako matka i żona jeszcze lepsza. Dni upływają w szczęściu i miłości, można by rzec, że los w końcu się  uśmiechnął do tej młodej kobiety. Niestety wszystko się zmienia, kiedy w Kabulu, mieście którym mieszkają, dociera wojna, która zawładnęła już całym Afganistanem. Rodzina postanawia uciekać i szukać lepszego życia w Europie. Jednak na samym finiszu przygotowań do migracji, mąż Feriby zostaje zatrzymany przez Talibów, wkrótce po tym incydencie okazuje się że Mahmud nie żyje. Zrozpaczona Feriba postanawia sama razem z dziećmi uciec z ogarniętego wojną Afganistanu.
  Droga, którą rozpoczynają, nie jest łatwa. Jest to droga bardzo kręta i pokonywana pod osłoną nocy. Rodzina musi się odnaleźć w nowej roli, jaką jest bycie emigrantem. Podróż ta, sprawia, że Selim, najstarszy syn Feriby musi szybko dorosnąć i z chłopca stać się mężczyzną, który pomoże udźwignąć matce ciężar, jakim jest dostanie się do Anglii. Sprawa się komplikuję, kiedy rodzina zostaje rozdzielona, Selima bowiem zatrzymuje policja.
   Jak potoczy się los tej niezwykle odważnej rodziny, czy Selim zostanie deportowany? Zapraszam do lektury tej wspaniałej książki, przekonajcie się sami jak wygląda życie emigranta.
  Książka "Kiedy księżyc jest nisko", jest zdecydowanie książką na czasie. W świecie, kiedy nieustanie mówimy o emigrantach, którzy nabywają do Europy, cały czas toczy się dyskusja na temat, czy pomagać czy nie. Historia Feriby uświadomiła mi, że nie można na wszystkich patrzyć przez pryzmat niebezpiecznych islamistów, którzy w imię boga sieja spustoszenie i strach poprzez ataki terrorystyczne. Kobieta, ta wraz ze swoją rodziną jest przykładem na to jakie nieszczęście niesie za sobą wojna, w której oczywiście cierpią niewinni. Z szacowanej rodziny stają się nędzarzami, którzy nie mają co jeść oraz gdzie się skryć. Muszą zostawić wszystko co mieli i wyruszyć w nieznaną oraz bardzo niebezpieczną drogę.
   "W woreczku zaszytym w sukni miałam wszystkie pieniądze, jakie udało mi się zgromadzić po sprzedaży naszych rzeczy w Kabulu. Zbyłam wtedy nasze naczynia, posrebrzana tacę, zegar ścienny... W woreczku schowałam też biżuterię. Tym miałam opłacić naszą podróż do Anglii."
Ta odważna kobieta staje się odpowiedzialna za życie swoich dzieci, w sposób jakiego nikt nie chciałby doświadczyć.
  "Wiozłam moje dzieci w nieznane. Odpowiadałam za wszystko, co się nam - im - przydarzyło. Łatwiej byłoby zamknąć oczy i zniknąć, niż być odpowiedzialną za ich następny posiłek czy bezpieczeństwo  podczas przekraczania granicy. A jednak ich życie zależało ode mnie(...)"
Licząc na szczęście i przychylność ludzi próbują dostać się do lepszego świata, świata, w którym na nowo poczują się bezpiecznie i będą mogli funkcjonować jak normalni ludzie, czyli chodzić do szkoły, pracy, kina, spotykać się ze znajomymi, bawić się, śmiać, zasypiać w swoim łóżku, nie martwiąc się o to czy w nocy bomba nie spadnie akurat na ich dom.
  Niewątpliwym atutem książki, jest to, ze oprócz poznania historii Feriby, zaznajamiamy się z kulturą Islamu. Mamy okazję poznać obrzędy związane z wyborem małżonki dla syna przez matki, oraz nauczyć się kilku afgańskich słów, takich jak: Dżanem- kochanie, Gandem- moja słodka, Salam- powitanie, dzień dobry i wiele innych. Opowieść ta, jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu, czytanie jej sprawia niezwykłą przyjemność. W fascynujący sposób przenosi nas do jakże innej kultury oraz pozwala na jej poznanie. Jednakowoż pozostawia lekki nie dosyt, kiedy skończymy czytać ostatnią stronę. Na szczęście jest, to pierwsza część odysei. Czekam na następną oraz gorąco polecam. Dajcie sobie szansę na zrozumienie emigrantów.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz