"(...) Są turyści pragnący odpoczywać i robić sobie zdjęcia po piramidą Cheopsa, są też tacy, którzy chcą uprawiać miłość w jej cieniu. Najlepiej z dwiema ładnymi Egipcjankami. To my. Jesteśmy seksturystami."
"Seksturysta" Adama Amblera, to książka o handlowcu, który często podróżuje za granicę w sprawach służbowych. Praca daje mu możliwość, zwiedzać odległe zakątki świata, takie jak Indonezja. Właśnie w tym urokliwym miejscu toczy się fabuła książki. Adam w ciągu dnia poświęca się spotkaniom handlowym a wieczorami z kolei oddaje się swojej pasji, jaką jest seks. "Seks to darmowe pigułki szczęścia. Sto razy lepsze niż najlepszy skręt, whisky czy marlboro - a mimo to jest społecznie zakazany." Bohater w swojej codzienności znakomicie łączy przyjemne z pożytecznym. Pieniądze firmowe dają mu możliwości a on umie je doskonale wykorzystać.
Tyle jeśli chodzi o fabułę.
Trochę czasu chciałabym poświęcić postaci Adama, który ma niesamowicie rozbudowane ego, nie przeszkadza mu to jednak, żeby być szarmancki w stosunku do kobiet. Zawsze odnosi się do nich z szacunkiem, pomimo iż to kobiety z branży, czyli takie, które sprzedają za pieniądze swoje ciało. Czuje się on wybawcą tych dziewczyn, dzięki któremu mogą zarobić na przysłowiową miskę ryżu a jednocześnie daje im niesamowitą przyjemność bycia z nim wieńczącą się orgazmem. Adam nigdy nie zostawia kobiety bez poczucia spełnienia po seksie, po mimo iż za niego płaci. Czym jest dla Adama seks za pieniądze? Transakcją sprawiedliwą, nie widzi on w nim nic złego. Gorsze byłoby wykorzystanie naiwnej wieśniaczki, która liczyłaby na małżeństwo, podczas gdy dla faceta, chodzi wyłącznie o dobrą zabawę. Adam ma jeszcze jedną cechę wartą podkreślenia. Jest niesamowitym znawcą kobiet, wie jak sprawić, żeby każda doznała orgazmu. Poza tym, jest wytrwałym kochankiem, może kochać się z siedmioma dziewczynami jednej nocy i za każdym razem nie ma problemu ze wzwodem. Jeżeli chodzi o postać Adama, można by pisać dużo, ale nie oto chodzi, żeby odsłonić wszystkie karty, trzeba koniecznie sięgnąć po książkę i poznać go osobiście.
Książkę można podzielić na trzy części: część poświęconą Indonezji, część która skupia w sobie wszystkie aspekty seksu, oraz tą związaną z przemyśleniami Adama.
Bardzo ciekawą częścią książki, jest opis samej Indonezji, którą naprawdę można poznać, dzięki czytaniu każdej kolejnej kartki. Autor wspaniale opisuję zwyczaje, mentalność i charakter tubylców. Pisze o rzeczach, których należy się wystrzegać podczas swojej wizyty w tym pięknym miejscu. Jak należy kupować, żeby nie zostać oszukanym czy naciągniętym. Jak rozmawiać z mieszkańcami, żeby ich nie obrazić. Dowiemy się również ciekawych rzeczy, odnoszących się do historii tego kraju. Czytając tą książkę, bez problemu przeniosłam się do Dżakarty czy Bali. Dowiedziałam się rzeczy, których na pewno nie znajdziecie w żadnych przewodnikach turystycznych.
Jeżeli chodzi o seks, jest opisany w sposób bardzo przystępny, bez wulgaryzmów. Sceny łóżkowe są kolorowe i nie monotonne, czasami nawet zabawne. Pozycje co niektóre wydają mi się mało realne. Zadziałała tutaj nie wątpliwie wyobraźnia autora, którą z całą pewnością ma. Nie rozumiem tylko porównania do "Pięćdziesięciu twarzy Greya", odniesienie takie znajdziecie na okładce. Są to dwie zupełnie różne książki, gdzie wspólnym mianownikiem nie może być nawet seks, który jest w obu przypadkach zupełnie inny.
Najbardziej, jednak podobają mi się te części, w których autor pozwala ujrzeć świtało dzienne swoim przemyśleniom. Z wieloma się zgadzam. Ciekawe są spostrzeżenia odnośnie moralności ludzkiej, przez którą głównie przemawia obłuda i zakłamanie. Poruszyły mnie również, te fragmenty z Biblii, mówiące o seksualności człowieka i postrzeganiu seksu, przez ludzi jako temat tabu. Autor wiele razy zwraca uwagę na właśnie, ten wątek.
"Seksturysta", jest bez wątpienia książką, która budzi w człowieku emocje. Na początku, mnie denerwowało wybujałe ego bohatera, wczytując się jednak głębiej, doszłam do wniosku, że to taki styl życia, albo wręcz odwrotnie sposób ucieczki przed nim. Adam właśnie w ten sposób zdejmuje maskę z siebie i jednocześnie ją zakłada, budując wokół swojej osoby mur, nie pozwalający dotrzeć miłości do wnętrza, na której mu niby wcale nie zależy ale czy na pewno? Czytając każdy kolejny rozdział książki, musiałam podzieli się moimi odczuciami z jakąś osobą, i tak o książce usłyszało już kilka osób z mojego otoczenia. Książka ma podstawy do wszczęcia rozmów na wiele tematów, jeżeli taki był zamysł autora, to znakomicie mu się to udało. Czy warto przeczytać tą książkę? Moim zdaniem tak, ma jedną ważną cechę, nie da się o niej zapomnieć.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz